Szpitale powstańcze we Włochach

W tym roku obchodziliśmy 70. rocznicę Powstania Warszawskiego. Choć we Włochach nie doszło do jego wybuchu, lokalni mieszkańcy aktywnie włączali się w działalność konspiracyjną i pomoc walczącej stolicy. Przejawem tego były m.in. trzy szpitale powstańcze działające na terenie Włoch.
Szpitalami kierował dr Aleksander Stefan Śnigurowicz, który był naczelnym lekarzem ówczesnego miasta Włochy. Pomagały mu członkinie tzw. Wojskowej Służby Kobiet  i harcerki ze szczepu „Orłów” – łącznie ok. 50 kobiet.
We Włochach pierwszy prowizoryczny punkt pomocy sanitarnej i szpital powstał 15 sierpnia 1944 r., dzięki inicjatywie Wandy Szydzik „Niskiej”, ks. Juliana Chrościckiego oraz dr Aleksandra Śnigurowicza. Otwarto go w domu parafialnym i na plebanii przy Kościele św. Teresy. Budynek stoi dziś przy ulicy Rybnickiej 27.  Szybko okazało się jednak, że potrzeby są znacznie większe. Wkrótce uruchomiono więc drugi szpital w domu przy ul. Kościelnej, czyli dzisiejszej ulicy Tumskiej 40.
Tak wspomina szpital na ul. Tumskiej Jan Kosiński pseudonim „Orlik” z rejonu „Jaworzyn”, obwód Obroża”:
„Włochy były pierwszym etapem, gdzie, od strony tutaj zachodniej, było wsparcie dla ludności wypędzonej, rannej, chorej. W Ośrodku Zdrowia był dwudziestoczterogodzinny dyżur. Udzielano pomocy, włączyli się lekarze miejscowi, potem zaczęli dołączać się lekarze, którzy przyszli z Warszawy. W szpitalu była sala operacyjna. Potem nawet pojawił się rentgen. W szpitalu na Kościelnej  (dziś Tumskiej – przyp. red. ) było jakieś pięćdziesiąt łóżek.”
Trzeci oddział, tym razem zakaźny, powstał przy ówczesnej ul. Hoene Wrońskiego – dziś to ul. Ciszewska 7. Znajdowało się w nim 30 łóżek dla chorych. Ordynatorem był dr Ryszard Sopoćko, znany przedwojenny internista pochodzący z Wilna. Na tym oddziale ukrywani byli także zdrowi żołnierze AK, którzy uciekali z płonącej Warszawy. Podobno Niemcy z lęku przed chorobami zakaźnymi raczej omijali go szerokim łukiem. Placówka ta działała najdłużej z 3 włochowskich szpitali, bo aż do 1946 roku.
Do włochowskich placówek trafiali zarówno powstańcy, jak i ludność cywilna.  Szpitale działały w konspiracji – oficjalnie jako szpitale Rady Głównej Opiekuńczej, czyli polskiej organizacji pomocy społecznej, która działała za zgodą okupacyjnych władz niemieckich.
We wszystkich 3 lokalizacjach widnieją dziś pamiątkowe tablice.

Na podstawie materiałów IPN, Archiwum Historii Mówionej oraz publikacji „Tablice pamięci” R.Gawkowskiego.    Artykuł ukazał się w sierpniowym wydaniu naszej gazetki „Kula Włochowska”. 

Przewiń do góry