Czy dla urzędników warszawskiego Ratusza działka budowlana z dużym procentem zieleni to to samo, co obiecany mieszkańcom park?
Trochę historii…
Pomysł powstania parku w części Nowych Włoch, na końcu ul. ks. Chrościckiego – zwanej Karolinem lub Polami Karolińskimi, zrodził się w 2018 roku podczas pisania wniosków do budżetu obywatelskiego. Przy ocenie projektu okazało się, że pomysł nie może być zrealizowany z powodu obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP). Został jednak dopuszczony do głosowania w wersji zmodyfikowanej. Pomimo, że dotyczył jedynie przeprowadzenia prac porządkowych, spotkał się z dużym poparciem mieszkańców i został wybrany do realizacji.
Mieszkańcy nie poprzestali na okrojonym projekcie. Ponieważ, przeszkodą do utworzenia parku był obowiązujący plan miejscowy, który przewiduje w tym miejscu budowę bloków, postanowili wystąpić z prośbą o jego zmianę, z działki budowlanej na działkę przeznaczoną pod tereny zielone. Zebrali ponad 1000 podpisów i przedstawili swój pomysł w Urzędzie Dzielnicy. Został on poparty przez radnych, którzy 09.07.2018 roku na sesji Dzielnicy Włochy przegłosowali wniosek o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W kolejnym etapie wniosek trafił do rozpatrzenia na szczeblu m. st. Warszawy. Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego (BAiPP) opowiedziało się pozytywnie za możliwością zmiany przeznaczenia działki. Przystąpiono do rozpoczęcia procedury zmiany MPZP. Okazało się jednak, że w sporządzanych dokumentach do ustawy wdarł się błąd i procedura zaczęła rozciągać się w czasie, ale zgodnie z informacjami przekazanymi 19.05.2020 roku przez BAiPP na Komisji Ładu Przestrzennego Infrastruktury i Ochrony Środowiska procedura miała być kontynuowana. W związku ze wstrzymaniem procedury zmiany MPZP, przez jednego z radnych m. st. Warszawy została złożona interpelacja w tej sprawie. W odpowiedzi 16.06.2020 roku Pan Prezydent Michał Olszewski podtrzymał zdanie, że zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami miejscowy plan Pól Karolińskich będzie zmieniany. Przez dłuższy czas nie było żadnych informacji w tej sprawie. Dopiero w październiku 2021 roku, została przekazana mieszkańcom informacja, że pojawiły się roszczenia do działki pod park i procedura zmiany MPZP została wstrzymana. Na obecny czas roszczenia zostały uznane za niezasadne, a sprawa procedowana jest przez Ministerstwo Rolnictwa. Zmieniło się jednak nastawienie warszawskiego ratusza wobec inicjatywy budowy parku. Na pisma mieszkańców złożone na początku bieżącego roku BAiPP odpowiada, że nie widzi zasadności zmiany MPZP.
Według informacji pochodzących z warszawskiego samorządu związane jest to z informacją dot. rekomendowania działki, na której miał powstać park… pod budowę mieszkań komunalnych. Według informacji przekazanych przez BAiPP w lutym tego roku sprawa trafiła obecnie na kolegium Prezydenta m. st. Warszawy.
Co dalej z parkiem?
Należy podkreślić, że bez wątpienia budowa mieszkań komunalnych jest ważna, jednak sprawa nie rozgrywa się o znaczenie mieszkań komunalnych ale o obietnice składane mieszkańcom, co do tej konkretnej lokalizacji. Okolica „parku” jest mocno zabudowana, powstały tu duże osiedla, których mieszkańcy postanowili zawalczyć o bliskie tereny zielone. A gdzie je zrobić, jak nie na już zadrzewionej działce? Budowa mieszkań będzie wiązać się z wykarczowaniem tej całej roślinności. Wzdłuż działki postawiony jest blok, za którym znajduje się jedynie droga dojazdowa do położonego dalej kolejnego osiedla. A na terenie działki znajduje się już wybudowany kilka lat temu skatepark.
Mieszkańcy z własnej inicjatywy walczyli o park, utworzyli profil na jednym z portali społecznościowych „Park przy ul. Chrościckiego”, zbierali podpisy, pisali pisma, prowadzili rozmowy. Radni dzielnicy poparli pomysł, a miasto pozytywnie opowiedziało się za realizacją parku. Minęło trochę czasu i mieszkańcy dostają informację, że są inne plany co do działki pod „park”. Część osób już dawno przestała wierzyć w powodzenie tej inicjatywy. Nie dziwi fakt poczucia, wśród Włochowian, braku wsparcia i zrezygnowania. Czy mieszkańcy doczekają się jeszcze obiecanego parku?
Magdalena Tomczak
Fot. ujęcie z góry Google Maps